Wernisaż „Z fotografią na Ty”

W niedzielę 6 listopada galeria Stowarzyszenia Nasze Przywory gościła wystawę fotografii  zamykającą i podsumowującą warsztaty fotograficzne „Z fotografią na Ty”.
Dwa miesiące pracy uczestniczek pod kierunkiem Józefa Kantowa zaowocowały kolekcją zdjęć, które mogli zobaczyć goście wernisażu. Mimo, że do dyspozycji były tylko dwa miesiące, udało się zapoznać panie z podstawami zasad wykonywania zdjęć, lepiej poznać możliwości własnych aparatów, poznać zasady kompozycji.

teoria

Panie zapoznały się z programem FastStone Image Viewer służącym do przeglądania, konwertowania i edycji zdjęć, poznały zasady i przepisy rządzące umieszczaniem fotografii w internecie.

teoria-2

Najważniejszą częścią warsztatów było wspólne fotografowanie. Wyjścia w plenery w Przyworach i w Opolu. Po każdym spotkaniu uczestniczki otrzymywały też tematy do zrealizowania samodzielnie, a wykonane zdjęcia umieszczały na profilu warsztatów na Facebooku.

Osobne zajęcia zostały poświęcone fotografii portretowej. Panie rozpoczęły je od warsztatów z makijażu fotograficznego prowadzonych przez wizażystkę Annę Malik. Później miały czas na zabawę w modelki i fotografki. Owocem tych zajęć są świetne portrety, które ma każda z pań.

W ramach jednego ze wspólnych wyjść w teren zwiedziły wystawy
fotograficzne w ramach Opolskiego Festiwalu Fotografii gdzie miały okazję zobaczyć jak to robią inni.

wystawa

Podczas trwania warsztatów odbyły się dwa konkursy na zdjęcie miesiąca.
Zdjęciem września zostały „warkocze” autorstwa Wiktorii Ful.
Ponadto wyróżniono:
„bukiet” Ani Kocełuch
„pies” Oli Kaluża
„ławka” Klaudii Szymik
„portret” Emilii Zych
Autorki zdjęć zostały nagrodzone książkami o tematyce fotograficznej.
Konkurs na zdjęcie października został rozstrzygnięty podczas wernisażu.
Po oficjalnym otwarciu wystawy przez Józefa Kantowa
i krótkim podsumowaniu całych warsztatów

prowadzący miał przyjemność wręczyć dwie równorzędne pierwsze nagrody za zdjęcie października Ani Kocełuch i  Wiktorii Ful

pozostałe panie Jadwiga Kubiak, Emilia Zych, Ola Kaluża i Klaudia Szymik otrzymały równorzędne drugie miejsce, bo jak podkreślił Pan Józef niewiele ich zdjęcia ustępowały tym, które zajęły pierwsze miejsce.

Jako, że dla uczestniczek warsztatów była to pierwsza wystawa ich prac to zaczęły dzień wcześniej od tego, że wspólnie oprawiały swoje zdjęcia 🙂

SONY DSC

za co zostały nagrodzone na wernisażu kwiatami.14
Pan Józef otrzymał o pań na pamiątkę własnoręcznie wykonane podziękowania z ich zdjęciami zrobionymi podczas warsztatów.

Przez dwa miesiące warsztatów uczestniczki zrobiły ogromne postępy. Zaczęły patrzeć na świat fotograficznie. Dzięki projektowi finansowanemu przez Narodowe Centrum Kultury i współpracy z Gminnym Ośrodkiem Kultury mogły pracować pod okiem doświadczonego fotografa.

Zdobyta tu wiedza i praktyka staną się podstawą działania w przyszłości, a otrzymane nagrody książkowe rozszerzą fotograficzne widzenie rzeczywistości.

 

 

Przepisy z warsztatów

01_nck_dk_2016_klr     logogok-2

Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w warsztatach  „Dawny chleb biednych Ślązaków na przednówku – dziś dla świadomych i nowoczesnych”  za bardzo mile spędzony wspólnie czas. Dzięki współpracy z Gminnym Ośrodkiem Kultury i finansowaniu projektu przez Narodowe Centrum Kultury w ramach projektu Dom Kultury+ Inicjatywy lokalne 2016,  powstał również zbiór wszystkich przepisów, według których przygotowaliśmy potrawy na warsztatach.

Przepisy do pobrania.

Aleksandra Poloczek

Kasza dla opornych

Bohaterką trzecich warsztatów z cyklu „Dawny chleb biednych Ślązaków na przednówku – dziś dla świadomych i nowoczesnych” była kasza.

Zanim w XVI wieku do Europy trafiły ziemniaki kasze były powszechnie jedzone. Później przez wiele dziesięcioleci kasza uchodziła w kuchni polskiej za pożywienie prymitywne, którym żywili się głównie ludzie ubodzy i chorzy. W XIX wieku została nawet w biednych domach wyparta przez ziemniaki. Od kilku lat kasze wracają do łask, doceniane są ich wartości odżywcze i smakowe. Kasze są w tej chwili  bazami wielu ciekawych dań konkretnych i słodkich.
Kasza gryczana palona i zdrowsza niepalona oraz kasza jaglana stały się podczas naszych warsztatów podstawą kotletów z kaszy.  Zrobiliśmy cztery rodzaje kotletów oraz dwa sosy.

Obieranie i krojenie warzyw na sosy pomidorowy i grzybowy w wykonaniu na tyle rąk
poszło błyskawicznie.  Kasza jaglana przed gotowaniem została najpierw uprażona na suchej patelni, ponieważ tak przygotowana ma właściwości rozgrzewające. Obie kasze gryczane zostały ugotowane i powstały z nich kotlety z dodatkiem białego sera, cebuli i ziół.  Jako panierka służyły nam sezam, otręby owsiane i siemię lniane.

Kasza jaglana wymieszana z mielonym mięsem z indyka została podzielona na dwie części. Do jednej oprócz ziół dodaliśmy utarty żółty ser.

W między czasie „robiły się” 😉 sosy.

Dwa ostatnie etapy to smażenie kotletów na oleju kokosowym i oczywiście degustacja. Wszystkie przygotowane przez uczestników warsztatów kotlety można zamiast smażyć upiec w piekarniku. Będą w tedy mniej kaloryczne.

Kotlety z kaszy jaglanej można zrobić w wersji mini. Są smaczne też na zimno i po wbiciu w nie wykałaczek stają się świetną przekąska imprezową, którą można podawać z różnymi dipami (sosami na zimno).

Podczas cyklu warsztatów popularną niegdyś w biednych śląskich domach kaszę jaglaną, czyli jagły, przygotowaliśmy na cztery sposoby. Zmieloną na mąkę dodaliśmy do chleba, a z ugotowanej zrobiliśmy placki, ciastka i kotlety. To nie wszystko co można zrobić z ugotowanej kaszy. W internecie znajdziecie przepisy na budynie, majonezy, naleśniki, kluski, ciasta, desery. Może być dodatkiem do zup i sałatek. Podobnie ma się sprawa z kaszą gryczaną. Jest świetna na przykład jako baza farszu do pierogów.

Dzięki współpracy z Gminnym Ośrodkiem Kultury i finansowaniu projektu przez Narodowe Centrum Kultury mogliśmy spędzić czas na  wspólnym gotowaniu i rozmowach. Zdrowa kuchnia to pyszna kuchnia. Konieczność stosowania diety i wykluczenia np glutenu to nie tylko ograniczenia, to również możliwość poznania nowych smaków. To pretekst by sięgnąć do dawnych, zapomnianych składników i możliwość odkrycia ich na nowo, w tradycyjnych daniach kuchni śląskiej  i w nowych potrawach.

01_nck_dk_2016_klr

 

ZISTA i inne słodkości

Jako że  „nie samym chlebem człowiek żyje”  drugie warsztaty z cyklu „Dawny chleb Ślązaków na przednówku dziś dla świadomych i nowoczesnych”  były słodkie.
Na Śląsku z okazji świąt czy na niedzielny podwieczorek pieczono i nadal się piecze wiele pysznych ciast , ciasteczek, makaroników czy pierników. Najbardziej znanym ciastem jest chyba kołocz pieczony z różnym nadzieniem  zawsze z kruszonką. My kołocza nie piekłyśmy, ale za to wykorzystałyśmy to, co dzieciarnia zjadała zawsze jako pierwsze – kruszonkę. Wszystkie robione przez nas wypieki są łatwe i szybkie do przygotowania –  dla zapracowanych, niedysponujących nadmiarem wolnego czasu.
1

Tradycyjną śląską zistę, czyli babkę ucieraną, cytrynową przygotowałyśmy z mąk owsianej, kukurydzianej i ryżowej.Kiedyś ucierano wszystko ręcznie my oczywiście korzystamy z nie zastąpionych w każdym domu pomocników.

Nasze babki trafiły na godzinę do piekarnika, by po wyjęciu prezentować się tak. Lekko wilgotne, zniewalająco pachnące cytryną. Można zjeść samą, można posmarować masłem lub nałożyć sobie dżemu, bądź wziąć kubek mleka czy filiżankę kawy.
Co kto lubi 🙂 .

My w czasie pieczenia się babek zabrałyśmy się za przygotowanie owoców pod kruszonką.
Jest to pyszny, szybki i bardzo prosty deser. Zapiekać można większość sezonowych,
i nie tylko, owoców np. truskawki, wiśnie, śliwki, jabłka, maliny, agrest, rabarbar, brzoskwinie itp. itd.
Może to być jeden rodzaj owoców lub mieszanka, ważne, żeby część była kwaskowata.
Do naczynia wkładamy owoce, a na to kruszonkę i pieczemy ok. 20 minut w 200 stopniach. Podczas warsztatów powstały dwa rodzaje kruszonki z płatków owsianych i jaglanych z dodatkiem mąki owsianej. Oczywiście można ją zrobić z dowolnej mąki i płatków.

Pod naszą kołderką z kruszonki wylądowały śliwki, godna polecenia jest zimowa wersja kruszonki z jabłkami i cynamonem. Zapiekać można na dużej blaszce lub w mniejszych naczyniach. My wykorzystałyśmy kokilki przeznaczone specjalnie do tego celu i filiżanki.

Na Śląsku popularne na różne okazje są przeróżne drobne ciasteczka i makaroniki.
Stworzyłyśmy dwa rodzaje bardzo prostych, trzyskładnikowych, ciasteczek. Część z nich upiekłyśmy z dodatkiem kremu cytrynowego. Bazą jednych była ugotowana kasza jaglana, a drugich migdały.

Ciasto na oba rodzaje ciasteczek nie wymaga zagniatania.

Wszyscy formowali ciasteczka. Jeśli zrobimy je grubsze to będą miękkie w środku, jeśli wolimy twardsze ciastka to trzeba zrobić cieńsze.

W międzyczasie upiekły się babki i owoce pod kruszonką i można się było oddać degustacji. Stopniowo z piekarnika „wychodziły” też ciasteczka.

Podejrzewam, że żaden uczestnik warsztatów nie miał tego dnia ochoty na obiad  🙂
Za to na kolejnych warsztatach już 22 października przygotujemy dania typowo obiadowe.
Wszystkich nieprzekonanych do kasz lub szukających innych sposobów podania kaszy zapraszam do wspólnego przygotowania kotletów z kaszy gryczanej i jaglanej.
Zapisy: Ola Poloczek tel.509 407 327.

 

 

Dawny chleb biednych Ślązaków na przednówku – dziś dla świadomych i nowoczesnych

Pierwsza część warsztatów dofinansowanych ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Dom Kultury+ Inicjatywy lokalne 2016 odbyła się w siedzibie Stowarzyszenia Nasze Przywory mieszczącej się w budynku ponad stuletniego dworca PKP w Przyworach.
Uczestniczki biorące udział w warsztatach spędziły na wspólnym gotowaniu, degustowaniu i dyskusji o śląskich potrawach pięć godzin.
Spotkanie rozpoczęłyśmy od wprowadzenia historycznego. Wszyscy otrzymali też materiały opisujące właściwości poszczególnych mąk i kasz.1
Wszystkie panie przed szykowaniem chleba wzięły w palce każdą mąkę, żeby zobaczyć jak różnią się w dotyku. Podczas dyskusji o ulubionych śląskich potrawach okazało się, że wiele z nich jest bezglutenowych lub bez problemu da się je przygotować z gryki, jęczmienia czy owsa. Jedynie śląskiego kołocza nie da się upiec w wersji bezglutenowej.

2

W pierwszej kolejności  panie podzielone na grupy wzięły się za przygotowywanie ciasta na chleby. To ciasto w przeciwieństwie do ciasta żytniego lub pszennego nie wymaga zagniatania i wyrabiania. Wystarczy wymieszać składniki do połączenia.
Podstawowy przepis na chleb:
25 dag mąki gryczanej
15 dag mąki owsianej
10 dag mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka soli
1 paczuszka suchych drożdży lub 1/3 kostki świeżych
1/3 szklanki zmielonego siemienia lnianego zalanego do pełna wrzątkiem i odstawionego na 5 minut
woda lub mleko lub maślanka lub jogurt
Wszystkie składniki wymieszać łyżką w misce dolewając wody tyle by uzyskać konsystencje gęstej śmietany. Wyłożyć do wysmarowanej blaszki i zostawić do wyrośnięcia. Piec ok 60 minut 200 stopni.

Gdy pierwsze chleby były wymieszane rozgorzała dyskusja czego dodać do chlebków by wzbogacić ich smak, wszak my w przeciwieństwie do śląskiej biedoty na przednówku możemy sobie pozwolić na wiele pysznych dodatków. Do ciasta trafił słonecznik, do innego orzechy, do kolejnego rodzynki.

Aby czas oczekiwania na wyrośnięcie chlebów się nie dłużył przygotowałyśmy chlebek z fasoli i mąki jaglanej z dodatkiem suszonych pomidorów pieczony z dodatkiem proszku do pieczenia więc nie wymagający czasu na rośnięcie.

Gdy jeden chleb się piekł, pozostałe rosły my wzięłyśmy się za przygotowywanie podpłomyków z mąki owsianej i ziemniaczanej. Popłynęły wspomnienia i opowieści ” A moja babcia jak piekła chleb….”

Z braku pieca na którego blasze mogły byśmy upiec podpłomyki skorzystałyśmy z patelni. Rozwałkowane cienko placki smażymy/pieczemy na dobrze rozgrzanej suchej patelni.
Równocześnie powstawały pasty z cieciorki do której dodałyśmy zeszkloną cebulkę i zioła oraz z czerwonej fasoli z suszonymi pomidorami i chili.

W międzyczasie upiekł się chlebek fasolowy, a pierwsza partia wyrośniętych chlebów trafiła do piekarnika.

Teraz można się było zabrać za degustację i przygotowanie kolejnych chlebków oraz placuszków z ugotowanej kaszy jaglanej.

Placuszki i podpłomyki wybornie smakowały z pastami oraz dżemem z cukinii.
Przy pysznym jedzeniu i dyskusji o nim szybko minął czas. Druga partia chlebów, jeszcze gorąca, trafiła pod nóż i do degustacji. I co z tego, że ciepły chleb bardzo źle się kroi, nikt się nie przejmował też tym, że nie powinno się go jeść póki jest ciepły…

A tak wygląda pokrojony chlebek, który miał okazję wystygnąć  🙂

Serdecznie zapraszam na kolejne warsztaty z cyklu.

Podczas warsztatów odwiedziła nas TVP3 Opole. Materiał z warsztatów został zaprezentowany 17.09.2016 w Kurierze Opolskim. Nagranie programu można zobaczyć na stronie http://opole.tvp.pl/26984456/17-wrzesnia-2016 (część dotycząca warsztatów zaczyna się w 18 minucie).

Ola Poloczek

Warsztaty: Dawny chleb biednych Ślązaków na przednówku-dziś dla świadomych i nowoczesnych

Tradycja wypiekania chleba w domu sięga setek lat wstecz. W Przyworach istniały kiedyś trzy młyny mielące dla mieszkańców okolic mąkę. Jeden z nich działał jeszcze po wojnie. Przez wiele lat funkcjonowała również kaszarnia, a kasze były powszechnie jedzone. Gdy zbliżała się wiosna nie wszyscy mieli jeszcze mąkę pszenną lub żytnią. Chleb wypiekano w tedy z gryki, prosa, owsa czy fasoli. Idealnie wpisuje się to w dzisiejsze potrzeby zdrowej diety dla osób z nadwrażliwością na gluten.warsztaty-dawny-chleb
Podczas pierwszych warsztatów upieczemy razem różne chleby i podpłomyki. Przerobimy przepisy tradycyjnej kuchni śląskiej na bezglutenowe. Sprawdzimy, które z ulubionych śląskich przepisów już są bezglutenowe.

Na drugich warsztatach zajmiemy się słodkościami, w końcu nie samym chlebem człowiek żyje. Śląsk ma w swojej tradycji wiele pysznych słodkich wypieków. Wiele z nich da się przygotować w wersji bezglutenowej, korzystając z mąk używanych dawniej na przednówku gdy brakło już pszenicy i żyta. Upieczemy razem babkę zistę i inne słodkości.

Trzecie warsztaty to powrót do kasz, które mają wiele cennych właściwości. Jeszcze po wojnie w Przyworach działała kaszarnia. Dawniej kasze były powszechnie jedzone na śląskiej wsi. W tej chwili wracają do łask i docenia się ich zalety. Jednak wiele osób za nimi nie przepada. Dla tych, którzy nie lubią kasz i dla tych, którzy chętnie szukają nowych patentów na lubiane kasze zrobimy wspólnie kotlety z kaszy gryczanej i jaglanej.

Można wziąć udział w dowolnej ilości warsztatów.
WARSZTATY BEZPŁATNE

Serdecznie zapraszam. Wszelkie informacje i zapisy tel. 509 407 327
Aleksandra Poloczek

01_nck_dk_2016_klr